Fakt pojawienia się na każdą z trzech ostatnich generacji konsoli PlayStation gry “The Last of Us” to jeden z najlepszych przykładów tego, o jak ważnym tytule mówimy. Serialowa adaptacja tej gry od HBO rozbudza wyobraźnię fanów od dłuższego czasu. Serial na podstawie gry wideo to druga największa premiera HBO od 2010 roku!

Już pierwsze kilkadziesiąt minut pokazuje, że “The Last of Us” zapisze się w historii jako pierwsza niezwykle udana adaptacja gry. Co jednak istotniejsze, ocena serialu nie odbywa się przecież tylko na podstawie tego, jak bliska ta produkcja jest oryginałowi, ale czy po prostu jest to dobry serial. W samych Stanach Zjednoczonych w dniu premiery pierwszy odcinek TLoU włączyło 4,7 miliona osób.

Akcja serialu rozgrywa się 20 lat po tym, jak ludzka populacja niemal w całości została zniszczona przez epidemię groźnego grzyba. Główny bohater, przemytnik Joel, dostaje zadanie przetransportowania tajemniczej dziewczynki – Ellie – poza strefę kwarantanny. Podróż po postapokaliptycznych Stanach Zjednoczonych okaże się niezwykle trudna i brutalna, a dwójka będzie musieć się wzajemnie wspierać, aby przeżyć. Za scenariusz odpowiadają Craig Mazin oraz twórca gier o przygodach Joela i Ellie – Neil Druckmann.

Nie da się ukryć, że “The last of us” jest jedną z najlepszych ekranizacji gier, jaka kiedykolwiek powstała. Fani marki wiązali ogromne nadzieje z tym projektem — w dużej mierze dzięki ekipie, która jest za niego odpowiedzialna i ogromnym zaangażowaniu twórców oryginału. Udało się — i nie pozostaje nic innego, jak tylko wyczekiwać kolejnych odcinków.