Laptopy firmy Apple to sprzęt, który przez wiele osób jest uważany za solidny i dobry produkt. Nie od dziś wiadomo, że laptopy z symbolem nadgryzionego jabłka sprawdzają się w wielu zawodach, zaczynając od porządkowania życia codziennego w specjalnie dedykowanych programach typu Numbers, Keynote, Pages czy FaceTime, kończąc na specjalistycznych programach do tworzenia muzyki – Logic Pro X, czy montaż filmu w Final Cut Pro X. W ofercie Apple mamy do wyboru dwie wersje – Mac Pro oraz Mac Air. Wersje Pro są zdecydowanym ulepszeniem podstawowej wersji Air – pozwalają na znacznie więcej. W końcówce 2020 roku na rynku pojawił się nowy Mac z procesorem M1, natomiast od niedawna wiadomo, że dokładnie rok po premierze pojawi się jeszcze nowszy laptop, tym razem z procesorem M2. Jakie będą zatem różnice i czy warto czekać do jesieni na nowość? Na te pytania odpowiemy poniżej.

Mac Air z procesorem Apple M1 to pewnego rodzaju przełom w serii komputerów Mac. Stare wersje posiadały procesory z zewnętrznych źródeł – Intel Core, natomiast ten, o którym mowa, posiada własny, stworzony przez Apple procesor Apple M1. Sam producent na swojej stronie internetowej podaje informacje, że praca komputera względem poprzednika zostanie przyspieszona ponad trzykrotnie. Jest to z pewnością imponujący wynik, ale to nie koniec ulepszeń. Apple M1 to także pięciokrotnie szybszy procesor graficzny. Jest to dobra wiadomość dla miłośników kina czy fanów gier. Czytając o nowościach, można zastanowić się nad najważniejszym – czy przy takich wynikach procesora będzie można w spokoju przelecieć z Europy do Stanów Zjednoczonych i podczas lotu zrobić sobie kilkunastogodzinny maraton z ulubionego serialu? Na takie okazje nowy laptop Apple sprawdzi się idealnie, gdyż według firmy bateria wytrzyma ponad 18 godzin bez ładowania, co jest ich rekordowym wynikiem. Jeśli masz jeszcze jakieś wątpliwości co do M1, to w tym momencie je rozwieję. Apple rozwiązało irytujący problem wentylatora, który huczał niczym PlayStation 4. W nowej edycji brakuje wentylatora, który ze względu na specyfikę nowej konstrukcji przestał być potrzebny. Wydawać by się mogło, że Apple M1 to produkt idealny, lecz Amerykanie zapowiedzieli już nową edycje o nazwie M2. Czyli może być lepiej?

W technologicznych kuluarach słychać głosy, że M1 to jedynie produkt przejściowy między starą a nową generacją, która nadejdzie jesienią 2021 roku. Procesor Apple M2 ma zmienić definicję komputerów, jakie znamy. Uważa się, że jesteśmy świadkami wielkiej rewolucji. M2 ma być sprzętem kompletnym, perfekcyjnym. Z oficjalnych informacji wiadomo, że Maki będą dostępne w wielu niedostępnych dotąd kolorach, a także zostaną uzbrojone w wysokiej jakości mikrofony, które odrzucą szumy i niepotrzebne częstotliwości. Idealny komputer w czasach spotkań online musi być wyposażony w dobrą kamerę. O tym także pomyślano i w przyszłości będziemy mieli do dyspozycji kamerę FaceTime 1080p.

M1 vs M2 to starcie między młodym a starym bratem. Młodszy Mac to ulepszona wersja poprzednika. Zapewnia wszystko, czego potrzebujesz w najlepszym wydaniu i w nowocześniejszej postaci.

Od listopadowej premiery Maki sprzedają się jak ciepłe bułeczki. Trzeba czekać na swoją kolejkę nawet kilkanaście dni. To może oznaczać tylko jedno – najnowszy laptop z Apple M1 to zdecydowany hit i obiekt pożądania każdego, począwszy od zwykłego surfera internetu, przez kinomana i grafika, aż po kompozytora muzyki. Skoro już teraz jest dostępny tak dobry produkt, to dlaczego czekać na kolejną premierę? Odpowiedź jest bardzo prosta – jeśli prognozy i przypuszczenia się potwierdzą, otrzymamy nie tylko najlepszego laptopa w historii Apple, ale i najlepszy sprzęt w tej cenie, która będzie oscylować w granicach 5 – 6 tysięcy złotych.